Gattuso: Nadal wierzymy w realizację naszego celu i nie zamierzamy się poddawać

Gattuso: Nadal wierzymy w realizację naszego celu i nie zamierzamy się poddawać

Gennaro Gattuso wypowiedział się dla DAZN, Sky Sport, Milannews.it i Radio Rai po meczu z Fiorentiną. Oto, trener Milanu miał do powiedzenia.

O Fiorentinie:

 Spotkania przeciwko Fiorentinie zawsze są dla nas problematyczne, ponieważ posiadają oni szybkich zawodników z przodu. W pierwszej połowie nasi kibice nam pomogli. W drugiej połowie mniej dryblowaliśmy i mniej ryzykowaliśmy. Teraz musimy skupić naszą uwagę na Frosinone, z którą musimy wygrać.

O pozycji w tabeli:

 Mieliśmy tak wiele możliwości utrzymania czwartego miejsca w tabeli. Niestety pod tym względem zawiedliśmy. Mamy zespół złożony z wielu młodych zawodników. Teraz musimy oglądać poczynania innych zespołów. Mam do siebie największy żal o to, że przegapiliśmy tak wiele możliwości.

O Lidze Mistrzów:

 Jeszcze 25 dni temu byliśmy w strefie Ligi Mistrzów. Przed meczem z Bologną zdobyliśmy raptem 5 punktów w 7 spotkaniach. Zasłużenie zajmujemy obecną pozycję w tabeli. Mamy do siebie wielki żal, z powodu tego, co się stało. Czy mamy szanse awansować do Ligi Mistrzów? Nadzieja umiera ostatnia. Nadal wierzymy w realizację naszego celu i nie zamierzamy się poddawać. Do końca sezonu pozostały dwa spotkania i możliwość zdobycia 6 punktów.

 O Atalancie:

 Kiedy zobaczyłem wynik 2:0, wszystko wyłączyłem wokół siebie, wziąłem prysznic i już o tym nie myślałem.

O Bakayoko:

 Jestem osobą, która nie mówi zbyt wiele. Posiadam wiele wad i niewiele zalet, ale kiedy mówię, że nie mam wobec kogoś pretensji to jest to prawda. Mam tylko pretensje do tych, którzy nie szanują tej grupy. Priorytetem dla nas wszystkich jest Milan. Po tak wielu spotkaniach wiem, że nie możemy mieć wobec siebie pretensji. Osobiście denerwuje mnie widok braku szacunku wobec kolegów z zespołu. Jeśli chodzi o mecz z Fiorentiną to jestem zadowolony z jego występu. W meczu z Bologną mieliśmy różne zdania, ale udało nam się rozwiązać całą sprawę następnego dnia.

O Abate:

 Choć nie grał od dłuższego czasu, on prezentuje się bardzo dobrze na boisku. Niezależnie od okoliczności on zawsze jest gotowy do gry.

O zespole:

 Ten zespół nigdy mnie nie zdradził. Gdybym miał choć przez chwilę takie przeczucie, wycofałbym się. Mieliśmy chwile, kiedy to straciliśmy nasz kompas i nie mogliśmy go znaleźć. Mogliśmy zrobić coś więcej w tym sezonie, ale ten zespół daje z siebie naprawdę wiele i wykonuje bardzo dobrą pracę. Żałuję, że nie potrafiliśmy odpowiednio szybko zareagować na gorszy okres w naszej grze.

O meczu z Torino:

 Przeciwko Torino nie odnotowaliśmy złego występu. Oni tak naprawdę nigdy nie rzucili się na naszą bramkę. Nasz błąd polegał na tym, że byliśmy naiwni na boisku. Tak naprawdę nie rozegraliśmy złego spotkania.

O Piątku:

 Piątek musi myśleć o drużynie. Musimy myśleć o atakowaniu nieco głębiej. Piątek dobrze się porusza po boisku i rozumie coraz więcej. On musi pomóc drużynie. W meczu z Fiorentiną miał kilka okazji na wpisanie się na listę strzelców.

O Montelli:

 Tak naprawdę nie miałem okazji porozmawiać z nim w Milanie. Nie miałem z nim żadnych problemów. Darzę go wielkim szacunkiem. Bardzo podoba mi się jego mentalność. Można powiedzieć, że odchodząc z Milanu, zostawił po sobie pewne dziedzictwo. Był moim kolegą z drużyny narodowej. Darzymy siebie wzajemnym szacunkiem.

O przyszłości:

 Jestem tutaj prawie od 18 miesięcy, ale wydaje mi się, że spędziłem tutaj 20 lat. Lubię wykonywać tę pracę. Największy komfort odczuwam, kiedy w drużynie jest burdel. Miałem szczęście grać 14 sezonów w tej samej koszulce. Wygrałem naprawdę wiele w tych barwach. Udało mi się odnaleźć środowisko, które pomogło mi od pierwszego dnia pobytu. 

 Czy jesteś zmęczony?

 Mam 41 lat i chcę poświęcić jeszcze 15 lub 16 lat tej pracy. Muszę poprawić się pod wieloma względami. Lubię tę pracę. Teraz musimy myśleć o dwóch najbliższych spotkaniach. To zaszczyt być w tym zespole. Dzięki niemu stałem się mężczyzną i trenerem. Jestem naprawdę wdzięczny temu klubowi. Jestem mu winien naprawdę wiele.


Komentarze

  • avatar
    Montella zostawił dziedzictwo? Chyba dziadostwo...